Historia wyjętego spod prawa Nata Love’a, którego rodzina została przed laty zamordowana. Mężczyzna odkrywa, że oprawca jego bliskich ma niebawem wyjść na wolność, co motywuje go do zebrania swojego dawnego gangu w celach zemsty.

Efektowne zdjęcia, strzelanki i muzyka, powolna akcja i doborowa obsada z Idrisem Elbą na czele 6

Przestępca Nat Love (Jonathan Majors) dowiaduje się, że Rufus Buck (Idris Elba), który zabił jego rodziców, uciekł z więzienia i postanawia zebrać swój dawny gang (Zazie Beetz, Edi Gathegi, R.J. Cyler), żeby dokonać zemsty. Rufus w odpowiedzi na to organizuje swoją grupę (Regina King, LaKeith Stanfield) i nie ma zamiaru dać za wygraną.

Zemsta rewolwerowca (2021) - Regina King (I), Idris Elba, Lakeith Stanfield

Film w reżyserii Jeymesa Samuela, który stworzył również - wspólnie z bardziej doświadczonym kolegą po fachu Boazem Yakinem (Iluzja, Żółtodziób, Max) - do niego scenariusz, to wyraz jego zainteresowania i researchu dotyczącego czarnoskórych kowbojów, którzy - mimo, że bohaterowie to postacie fikcyjne - istnieli w rzeczywistości i nie było ich wcale tak mało. W 2013 roku Samuel stworzył krótkometrażowy (chociaż w tej górnej granicy, bo trwający jednak 51 minut) western They Die by Dawn, który stanowił punkt wyjściowy dla Zemsty rewolwerowca.

Do współpracy przy filmie Netlixa zaproszono znakomitych aktorów (chociażby Idris Elba, Zazie Beetz czy Regina King) i twórców: zdjęć podjął się doświadczony operator Sean Bobbitt, znany m.in. ze Zniewolonego. 12 Years a Slave, Wstydu czy Rock the Kasbah. Trzeba przyznać, że piękne zdjęcia są chyba najmocniejszą stroną tego obrazu, zaraz obok montażu, którego podjął się znany z Jojo Rabbit oraz Co robimy w ukryciu Tom Eagles, a także muzyki, którą skomponował nie kto inny, jak reżyser i scenarzysta filmu, który jest również znanym pod pseudonimem The Bullitts wokalistą i twórcą piosenek. Samuel jest również jednym z producentów Zemsty rewolwerowca, obok G. Mac Browna, Lawrence'a Bendera, Jamesa Lassitera czy Jaya Z.

Zemsta rewolwerowca (2021) - Regina King (I), Idris Elba, Lakeith Stanfield

Twórcy spędzili na pracy nad produkcją parę ładnych lat, przyjmując za cel szczytną ideę pokazania westernów z innej perspektywy, swoistego poszerzenia ich narracji, zarówno w kontekście czarnoskórych bohaterów, jak i postaci kobiecych, które zdecydowanie wyróżniają się w tym obrazie. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że Zemsta rewolwerowca miała zdecydowanie większy potencjał niż efekt końcowy. Mając do dyspozycji tak dobrych aktorów, budżet i pomysł (bo raczej nie oczekujemy od westernów nadmiernie rozbudowanej fabuły), coś po drodze ewidentnie poszło nie tak i nie jest to film, który od początku do końca ogląda się ze wzrokiem wbitym w ekran.

Obraz jest bardzo nierówny - dynamiczne, efektowne sceny strzelanin i bijatyk przeplatane są długimi ujęciami... nudy. Może warto było nakręcić chociaż pół godziny krócej, żeby widz nie odniósł takiego wrażenia, 130 minut to jednak dość duże wyzwanie nawet na film trzymający w napięciu od początku do końca. Tak czy siak, polecam dla zdjęć, aktorów czy muzyki, nawet jeśli czasami trzeba będzie coś zobaczyć na przyspieszonym podglądzie.

Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 0
Skomentuj jako pierwszy.
Więcej informacji

Ogólne

Czy wiesz, że?

  • Ciekawostki
  • Wpadki
  • Pressbooki
  • Powiązane
  • Ścieżka dźwiękowa

Pozostałe

Proszę czekać…